Wyznanie ewangelicko-reformowane: Sakrament
Specyficzna cecha ewangelicko-reformowanej koncepcji sakramentu polega na tym, że główną rolę przypisuje się działaniu Ducha Świętego, który budzi w człowieku wiarę za pomocą Ewangelii i utwierdza ją za pomocą sakramentów (Katechizm heidelberski, pyt. 65). Są one nierozerwalnie związane ze zwiastowaniem Ewangelii, dlatego zawsze nauka Słowa Bożego poprzedza usługę sakramentu (Jan Kalwin: Nauka religii chrześcijańskiej, III) i obie te czynności stanowią dwie uzupełniające się formy działania Ducha Świętego. Już od samego początku Bóg dał swemu ludowi pewne znaki sakramentalne, tzn. pewne czynności, które mają pod- trzymywać i odświeżać u ludu Bożego pamięć o wielkich wy- darzeniach, mających na celu zbawienie. Znaki te w sposób symboliczny ukazują naszym zmysłom to, co ma znaczenie duchowe i co spełnia się w naszym wnętrzu. Za sakramenty Starego Przymierza uważa się obrzezkę i baranka paschalnego, a za sakramenty Nowego Przyznierza - chrzest i Wieczerzę Pańską (Druga konfesja helwecka, r. XIX).
Definicja sakramentu jest bardzo zbliżona do definicji przyjętych w innych wyznaniach. Określa się go jako widzialny święty znak ustanowiony przez Boga, abyśmy przez korzystanie z niego mogli lepiej rozumieć i przyswoić sobie obietnicę Ewangelii, mianowicie, że dzięki jedynej ofierze Jezusa Chrystusa na krzyżu, Bóg daje nam z łaski odpuszczenie grzechów i życie wieczne (Katechizm heidelberski, pyt. 66). Widzialne znaki - woda, chleb i wino - spełniają rolę nośnika treści. Znaki te, wprawdzie święte, nie są jednak niczym więcej niż znakami, czynnikami zmysłowymi, widzialnymi, materialnymi, natomiast istotą, treścią sakramentu jest sam Chrystus i Jego dzieło. W sakramencie chodzi o to, że w Jezusie Chrystusie, swoim Synu, Bóg dał nam zbawienie. Tę rzecz niewidzialną ukazuje widzialny znak (Ulryk Zwingli: O Opatrzności Bożej). W akcie sakramentalnym zwracamy uwagę nie na znaki, czyli na to, co się dzieje w płaszczyźnie materialnej, ale na to, co znak oznacza, czyli na to, co się dzieje w płaszczyźnie duchowej wobec zgromadzonej wspólnoty, na rzeczywistość duchową, przez ten znak materialny ukazywaną, mianowicie na dzieło zbawienia dokonane przez Jezusa na krzyżu i przez nas z wiarą przyjęte. "My wszyscy, ochrzczeni w Jezusa Chrystusa, w śmierć Jego zostaliśmy ochrzczeni (...) Ilekroć ten chleb jecie, a z kielicha tego pijecie, śmierć Pańską zwiastujecie..." (Rzym. 6:3; I Kor. 11:26). Co więcej, czynnikiem stanowiącym sakrament jest Słowo Boże. Materialne znaki stają się sakramentami dzięki Słowu Bożemu, przez które zostały poświęcone. Poświęcić coś znaczy oddzielić od powszedniego użytku i przeznaczyć do użytku szczególnego, świętego, ze względu na Boga. Słowo Boże obwieszcza nam łaskę Bożego przymierza, a sakramenty jako widzialne znaki tej łaski upewniają nas o niej, stanowią uwierzytelniającą pieczęć.
Pojęcie ex opere operato, którego rozumienie przechodzi obecnie ewolucję, jest obce nauczaniu ewangelickiemu przynajmniej w tym sensie, że sakrament działa w sposób zbawczy niezależnie od wiary uczestnika. Zgadnie z tym, co powiedziano na wstępie, nie sakrament działa, lecz Duch Święty.
Chrzest, którego widzialnym znakiem jest woda, ustanowiony przez Jezusa Chrystusa (Mat. 18:18-20; Mk 16:15-16), związany jest z obietnicą zbawienia: kto uwierzy i ochrzczony zostanie, będzie zbawiony. Chrzest oznacza uczestniczenie w śmierci Jezusa (Rzym. 6:3), zapewnia udział wskutkach Jego zbawczego dzieła. Z Nim umieramy i z Nim wstajemy do nowego życia, które się rozwija pod wpływem Ducha Świętego (Dz. 2:38; Tyt. 3:5). Sam akt chrztu nie oczyszcza ad grzechu ani nie sprawia zbawienia, tylko daje rękojmię aktualnej skuteczności ofiary Jezusa poniesionej dla naszego zbawienia i z wiarą przez nas przyjętej.
Pan Bóg, bogaty w miłosierdzie, oczyszcza nas i wybawia od grzechów przez ofiarną śmierć swego Syna, przyjmuje nas jako swoje dzieci i ustanawia przymierze między sobą a nami, udziela nam darów Ducha Świętego, abyśmy dzięki nim mogli prowadzić nowe życie, zgodne z Jego wolą. Wewnętrzne, duchowe odrodzenie i odnowienie sprawia w nas Bóg przez Ducha Świętego, czego potwierdzeniem i zapewnieniem jest akt chrztu. Jak woda obmywa i oczyszcza nasze ciało, jak chłodzi i posila, tak łaska Boża obmywa i posila duszę, daje jej wytchnienie w sposób niewidzialny, duchowy.
Przez chrzest wyznajemy wiarę i zobowiązujemy się do posłuszeństwa Panu Bogu i do walki z grzechem i wszelkimi przejawamai zła. Zostajemy też przez ten akt przyjęci do Kościoła Powszechnego i dlatego odbywa się on z zasady w obecności zgramadzonej wspólnoty Podczas nabożeństwa. Praktyka chrzczenia poza nabożeństwem, albo nawet w domu jest niezgodna z parządkiem kościelnym.
Prawo usługiwania sakramentem chrztu mają osoby upoważnione przez wspólnotę do wykonywania sakramentów, za zwyczaj ordynowani duchowni. Zachowujemy najprostszą formę chrztu, trzykrotne polanie lub pokropienie wodą głowy w imię Boga Ojca i Syna i Ducha Świętego. Uważamy to za formę wystarczającą i do ważności chrztu nie wymagamy zanurzenia, ponieważ forma nie należy do istoty sakramentu, lecz do znaku. Ponadto istnieje wiele świadectw Pisma świętego, na podstawie których możemy wnosić, że stosowano inne niż zanurzenie formy chrztu. Pomijamy jednak wszystkie inne dodane później obrzędy, jako nie znane apostołom i nie potwierdzone tekstami biblijnymi.
Powszechnie obowiązuje (z pewnymi wyjątkami) praktyka chrzczenia niemowląt, ale nie uważa się, żeby niemowlę - jeśli umrze nie ochrzczone - miało być potępione i dlatego nie praktykuje się chrztu nagłego. Ponieważ duże znaczenie przywiązuje się do podjęcia osobistej decyzji i do wyznania wiary, ważną rolę uzupełniającą spełnia konfirmacja (patrz s. 81-82).
Wieczerza Pańska, której widzialnymi znakami są chleb i wino, ustanowiona przez Jezusa Chrystusa podczas posiłku paschalnego w dniu poprzedzającym Jego śmierć
(Mat. 26:17n; Mk 14:12n; Łuk. 22:7n; I Kor. 11:23n), związana jest z obietnicą zbawienia: bierzcie, jedzcie, to jest Ciało moje (...) Pijcie z tego kielicha wszyscy, albowiem to jest Krew moja Nowego Przymierza, która się za wielu wylewa na odpuszczenie grzechów.Sakrament Wieczerzy Pańskiej jest posiłkiem spożywanym wepólnie przez wierzących na polecenie Pana. Oznacza udział w Nowym Przymierzu. Chleb łamany na kawałki i kielich podawany uczestnikom świadczą wobec nas, że Ciało Chrystusa zostało ofiarowane i Krew Jego przelana dla naszego zbawienia. To, co dzieje się przy stole komunijnym, jest taką samą rzeczywistością, jak to, co się stało na krzyżu. Chleb i wino, które otrzymuję z rąk usługującego, świadczą o tym, że sam Jezus Chrystus karmi mnie i poi. To On daje mi życie (por. Katechizm heidelberski, pyt. 75).
Jak podczas Ostatniej Wieczerzy Chrystus dał uczniom swe Ciało i Krew, tak i dziś podczas każdej Wieczerzy Pańskiej wierni naprawdę nasyceni i napojeni bywają Ciałem i Krwią Jego. Zewnętrznie i w sposób widzialny z rąk usługującego otrzymują przy Stole Pańskim chleb i wino, a wewnętrznie, duchowo, od samego Pana dzięki Duchowi Świętemu przyjmują Ciało Chrystusa jako pokarm duchowy i Jego Krew jako duchowy napój, dzięki któremu zyskują zapewnienie życia wiecznego. Ciało Pańskie jest bowiem prawdziwym pokarmem, i napojem w tej wieczerzy. Duch Boży sprawia, że Chrystus jest naszym życiem, mieszka w nas, a my w Nim przez wiarę. Jak pokarm i napój naturalny posila nasze ciało i przy życiu je zachowuje, tak ciało Pana za nas ofiarowane i krew Jego za nas przelana posila nasze dusze i zachowuje nas dla życia wiecznego, co dzieje się dzięki Duchowi Świętemu. Tak więc przy Stole Pańskim, zgodnie z naturą sakramentu, otrzymując materialne, widzialne znaki, przyjmujemy to, co te znaki oznaczają. Biorąc z rąk sługi chleb i wino, spożywamy Ciało i Krew naszego Pana.
Ponieważ Chrystus ustanowił Wieczerzę i nakazał ten akt powtarzać, jesteśmy pewni, że Jego obietnica wypełnia się za każdym razem, kiedy zbieramy się przy Jego stole - sam Jezus Chrystus ogłasza nam, że za nas umiera i daje nam swoje życie. Materialne elementy sakramentu - chleb i wino - są znakami, nośnikami rzeczywistości duchowej, którą jest Jezus Chrystus, ukrzyżowany na Golgocie. Tę właśnie rzeczywistość duchową głoszą, wierzą w nią i w niej uczestniczą zgromadzeni przy stole (por. Ulryk Zwingli: O Opatrzności Bożej).
Kościół ewangelicko-reformowany podkreśla, że ofiara Jezusa, raz na zawsze poniesiona na Golgocie, jest naprawdę skuteczna, czego zapewnieniem są znaki Ciała i Krwi Pana w sakramencie Wieczerzy Pańskiej.
Zwraca uwagę na to, co się dzieje we wspólnocie wierzących. Nie sądzimy jednak, aby chleb stawał się ciałem, a wino krwią Chrystusa, ale wierzymy, że Pan i Zbawiciel jest rzeczywiście obecny. Istota sakrementu rozgrywa się na płaszczyźnie duchowej, która choć nie podlega kontroli zmysłów, nie jest mniej rzeczywista niż płaszczyzna materialna. "Jak w wieczerniku podał On swoim uczniom materialne znaki swego życia za nich ofiarowanego, tak przy świętym stole On, wierny niewidzialnemu spotkaniu, które swoim naznaczył, On, żyjący i obecny, określa przez chleb i wino swą ofiarę, dzieło spełnione dla wierzących, On sam jest przy tym obecny, a nie materia zabitego ciała i przelanej krwi. Znak nie oznacza czegoś, lecz Kogoś" (Pierre Maury: Sakramenty).Chleb i wino Wieczerzy Pańskiej zapewniają nas o tym, że Chrystus przyszedł, żyje i przyjdzie znowu; potwierdzają Jego narodzenie, śmierć, uwielbienie i obietnicę powtórnego przyjścia.
Adoracja "Najświętszego Sakramentu", Bożego Ciała, jest w Kościele ewangelicko-reformowanym zjawiskiem nie do pomyślenia.Ważne miejsce w tradycji i praktyce Kościoła reformowanego zajmują takie akty, jak konfirmacja, pokuta, modlitwa za chorych, ordynacja duchownych oraz małżeństwo, które nie są jednak uważane za sakramenty. Omówimy je krótko niżej.
Konfirmacja nie jest sakramentem, lecz przejętym z dawnej tradycji kościelnej aktem, który ma biblijne uzasadnienie w praktykowanym przez apostołów nakładaniu rąk na ochrzczonych (Dz. 8:14-17; 19:1-7). Do aktu tego przywiązuje się duże znaczenie, ponieważ wymaga się od każdego członka Kościoła, aby był chrześcijaninem z przekonania, wyznał publicznie swą wiarę i potwierdził przymierze z Bogiem zawarte przez chrzest. Kilkunastoletnia młodzież uczestniczy w specjalnych kursach prowadzonych poza normalną nauką religii, aby zapoznać się bliżej z zasadami wiary, nauczyć się samodzielnego myślenia kategoriami biblijnymi i przeprowadzić porównanie między różnymi postawami wobec życia, a także zapoznać się z innymi kierunkami wyznaniowymi. Akt konfirmacji odbywa się w kościele, gdzie w czasie nabożeństwa kandydaci publicznie wyznają wiarę, po czym składają obietnicę jej zachowania, ślubują wierność Zbawicielowi, przyrzekają trwać we wspólnocie kościelnej i poddają się pod posłuszeństwo i karność Słowa Bożego. W wyniku tego zostają przyjęci w poczet samodzielnych członków Kościoła i otrzymują prawo uczestniczenia w Wieczerzy Pańskiej.
Pokuta nie jest uważana za sakrament, tym niemniej zajmuje ważne miejsce w nauczaniu i praktyce Kościoła reformowanego, Gdy mówimy o pokucie, mamy na myśli proces odwrócenia się od grzechu i zwrócenia ku Bogu, przejścia ze stanu potępienia do stanu zbawienia. Na proces ten składa się uznanie i wyznanie grzechu, zerwanie z nim oraz postanowienie i podjęcie nowego życia. Bez pokuty, czyli nawrócenia, nie zna zbawienia (por. Katechizm heidelberski, pyt. 87-90).
Pokuta nie powstaje automatycznie jako reakcja na popełniony grzech, wywołująca niechęć do niego, lecz w wyniku słuchania Ewangelii, pod wpływem wezwania do pokuty. Sam Bóg rozpoczyna, w człowieku ten proces, dając mu znak łaski, impuls Ducha Świętego, który chociaż jeszcze nie mieszka w grzeszniku, wywiera na niego nacisk, oświeca mroki światłem objawienia i prowadzi do zbawienia.
Prawdziwa spowiedź (wyznanie grzechów) dokonuje się wobec samego Boga. Może to się dziać w ukryciu, między Bogiem a grzesznikiem, albo publicznie w kościele, podczas powszechnej spowiedzi. Nie sądzimy, aby warunkiem odpuszczenia grzechów była spowiedź tzw. uszna wobec kapłana wyposażonego we władzę udzielania absolucji, natomiast uważamy za rzecz pożyteczną szukanie rady, kierownictwa i pociechy u duchownego albo innego z braci wierzących i znających Prawo Boże.
Kościół reformowany nie praktykuje namaszczenia olejem, które jest uważane za ówczesny zabieg medyczny. Uznajemy natomiast modlitwę za chorych, która ma biblijne uzasadnienie przede wszystkim w Liście św. Jakuba (5:14-16). Sens tego tekstu polega na modlitwie za chorych. Dlatego modlimy się za nich z pokorą, bo wiemy, że bez Niego nic uczynić nie potrafimy (Jn 15:5), z mocą, bo wiemy, że wiele może usilna modlitwa sprawiedliwego.
Duchowny ewangelicko-reformowany przewodniczy nabożeństwom, głosi naukę Słowa Bożego, sprawuje sakramenty, pełni służbę duszpasterską. Po studiach teologicznych, powołany przez Kościół (wspólnotę), aktem ordynacji zostaje przeznaczony do specjalnych zadań, którym poświęca się całkowicie. Mimo to ordynowani duchowni nie tworzą odrębnego stanu. W Kościele panuje zasada jedności i równości wszystkich wierzących niezależnie od sprawowanej w Kościele funkcji (por. Mat. 23:8-10). Ta sama zasada odnosi się do wzajemnych stosunków między duchownymi, nie ma stopni hierarchicznych, a pierwszeństwo seniorów, superintendentów czy biskupów ma charakter socjologiczny. Wszyscy duchowni są sobie równi z tytułu ordynacji. O dopuszczeniu do ordynacji decyduje grono starszych Kościoła, które musi dobrze poznać kandydata. To samo grono wyznacza duchownego, któremu powierza dokonanie aktu ordynacji w asyście dwóch innych duchownych. Ordynacja odbywa się przez nałożenie rąk. W niektórych Kościołach reformowanych ordynuje się tylko tych, którzy zostali przez zbór wybrani na pastora. Ordynacji nie uzależnia się od stanu bezżennego (celibatu).
Małżeństwo należy do porządku ustanowionego przez Boga (I Majż. 2:24; Mat. 19:5-6; 5:31). Ma ono dwa równorzędne cele: pełną jedność fizyczną, psychiczną i duchową oraz prokreację potomstwa. Kościół reformowany nie widzi w nim charakteru sakramentalnego, ale otacza je wielką powagą i szacunkiem (Hebr. 13:4). Ponieważ nie chodzi tu o sakrament, każda forma publicznego zawarcia związku jest ważna i nadaje mu charakter nierozerwalny. Dlatego też za pełnoprawny i nierozerwalny uważa się również związek zawarty przed urzędnikiem stanu cywilnego. Całkowite i nieodwołalne wyjście z domu rodzinnego, przyłączenie się do współmałżonka i stworzenie z nim jedni jest aktem posłuszeństwa wobec uniwersalnego prawa Bożego, niezależnie od tego, czy ktoś uznaje samego Prawodawcę, czy Go nie uznaje. Tym niemniej przywiązuje się wielką wagę do aktu kościelnego, który polega na podjęciu zobowiązań i złożeniu sobie wzajemnych przyrzeczeń w imię Boże i w obecności zboru. Na treść tego aktu składa się rozważanie Słowa Bożego, odpowiednie pytania i odpowiedzi, rota przyrzeczenia, wymiana obrączek, modlitwa i błogosławieństwo.
Związek małżeński jest nierozerwalny z orzeczenia Bożego - co Bóg złączył, człowiek niechaj nie rozłącza (Mat. 19:6). Trzeba jednak pamiętać, że jest to zasada, a nie norma prawna i że dotyczy ona jedności między małżonkami, a nie kontraktu między nimi. Jeżeli z jakichś powodów dojdzie do rozpadu jedności małżeńskiej, podtrzymywanie kontraktu może stać się czystą fikcją, czasem bardzo szkodliwą; albowiem nie on stanowi czynnik istotny dla małżeństwa. Kościół nie aprobuje rozpadu związku, ale w niektórych przypadkach dopuszcza rozwiązanie kontraktu jako formy prawnej, czyli rozwód, jeżeli nadrzędna zasada miłości tego właśnie wymaga. Zawsze jest to jednak sytuacja wyjątkowa, podobna do katastrofy.