21. kolejka I ligi sezonu 1999/2000
Data | Godz. | Gospodarze | Wynik końcowy | Goście |
1 IV 2000 |
16.30 | WIDZEW ŁÓDŹ | 2:1 | ZAGŁĘBIE LUBIN |
Polonia Warszawa 5-0 Lech
Poznań
Pogoń Szczecin 3-3 Wisła Kraków
Groclin Dyskobolia 2-1 ŁKS Ptak
Odra Wodzisław 0-2 Legia Warszawa
Ruch Radzionków 1-0 Górnik Zabrze
Stomil Olsztyn 0-0 Ruch Chorzów
Statystyka meczu
Zdobywcy bramek
g - głową, w - bezpośrednio z
rzutu wolnego,
k - bezpośrednio z rzutu karnego, r - bezpośrednio z
rzutu rożnego
Liczby w nawiasach obok nazwisk graczy Widzewa to oznaczenie,
ile goli lub ile asyst zdobył zawodnik w danych rozgrywkach.
Gole | Min. | Strzelcy | Drużyna | Asysta |
1:0 | 2' | Pawlak (4) | Widzew | Kaczmarczyk (1) |
1:1 | 5' | Dubicki | Zagłębie | |
2:1 | 87'k | Pawlak (5) | Widzew | Pińkowski (1) |
Kartki
Dla Gospodarzy | Dla Gości |
Gula (4) | Dubicki |
33' Dubicki (za drugą żółtą) |
|
Grzybowski |
Widzów | 2 500 | |||||||||
Sędzia | Mirosław Milewski (Radom) | |||||||||
Doping | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 |
Skład Widzewa: Woźniak - Bogusz, Mosór, Stolarczyk, Pawlak - Magiera (43' A. Steśko), Kaczmarczyk, Gęsior, Gula - Zając (48' Pińkowski), Szymkowiak
Skład przeciwnika: Mioduszewski - Przerywacz, Żuraw, Krzyżanowski, Manuszewski (43' Lizak) - Pasik (67' Górski), Przerywacz, Majka, Grzybowski - Dubicki, Podbrożny
PIŁKARZ MECZU: Rafał Pawlak (2)
Rzut karny wart 3 punkty
Mecz rozpoczął się fantastycznie i zwiastował wielkie emocje. W ciągu 7 minut padły dwie bramki po pięknych dwójkowych akcjach: Kaczmarczyk - Pawlak i Podbrożny - Dubicki. W trzeciej doskonałej sytuacji Zając minął bramkarza i trafił piłką w słupek. Miłe złego początki. Później niestety widowisko zamieniło się w klasyczną, twardą walkę o punkty, w której determinacja i ambicja Widzewa została nagrodzona golem z karnego i trzema punktami.
Kluczowe znaczenie dla przebiegu gry miały dwa beznadziejnie głupie zagrania Dubickiego. Dwa razy pomógł sobie w przyjęciu piłki ręką, ujrzał czerwoną kartkę i określił przebieg gry na dalsze minuty. Zagłębie cofnęło się do defensywy, a Widzew starał się atakiem pozycyjnym zdobyć zwycięskiego gola.
I miał ku temu okazje. Pawlak trafił w spojenie słupka z poprzeczką. Zupełnie zawodzili pod bramką w wybornych sytuacjach najpierw Zając (nie trafił z 5 metrów), a potem jego zmiennik Pińkowski (spudłował z 4 metrów). Na szczęście junior Widzewa zrehabilitował się w ostatniej akcji. Po męsku podjął walkę w polu karnym z Żurawiem, został przez niego sfaulowany i sędzia Milewski podyktował jedenastkę. Pawlak strzelił w sam róg bramki, piłka otarła się o słupek i wpadła do siatki. Karny przyniósł łodzianom jak najbardziej zasłużone trzy punkty.
Express Ilustrowany
Po meczu powiedzieli: Orest Lenczyk, trener Widzewa: Dziękuję swoim zawodnikom za walkę i wiarę w zwycięstwo. Nie strzelaliśmy bramek z pozycji, w których ligowy zawodnik powinien strzelać. Absolutnie jako trener uważam, że lepiej jest szczęśliwie wygrać, niż nieszczęśliwie przegrać. W bramce grał Woźniak, bo nie zawiódł we wcześniejszych meczach w Łodzi. Robert Poskus nie gra, bo nie jest zdrowy i nie trenuje z drużyną. Rafał Pawlak: Dziś nie mieliśmy szczęścia. Marnowaliśmy sytuacje i dopiero w końcówce strzeliliśmy zwycięskiego gola. Byłem dobrej myśli, że piłka odbita po karnym od słupka wpadnie do siatki. Bałbym się dopiero, gdyby nie wpadła. Mirosław Szymkowiak: Był to jeden z gorszych naszych meczów. Cieszy nas przede wszystkim zwycięstwo. Ja zawsze powtarzałem, że wolę grać jedenastu na jedenastu, niż w przewadze, kiedy drużyna osłabiona tylko się broni. Polacy nie umieją grać w ataku pozycyjnym. Może i Rafał Pawlak był na spalonym, ale nie brał udziału w akcji. |