Powrót do "Widzew Łódź"

Skąd taka wysoka forma?

RAFAŁ PAWLAK: Uważam, że dobrze przepracowałem okres przygotowawczy. Cała drużyna nieźle się prezentuje. Niektórzy twierdzili, że słabo zagraliśmy w meczu z Zagłębiem, ale ja uważam, iż tak nie było. W drugiej części meczu były takie momenty, że praktycznie gra toczyła się tylko na połowie gości. Stworzyliśmy dużo sytuacji podbramkowych, z tym że ich nie wykorzystaliśmy.

No właśnie. Koledzy nie strzelają bramek, a pan trafia. Dlaczego?

Ci, co nie wykorzystują okazji, muszą się przełamać. Jedna bramka może zadecydować, iż karta się odmieni i później pójdzie z górki.

Pan imponuje także szybkością. Ile Rafał Pawlak osiąga dziś w biegu na 100 metrów?

Takich testów nie mamy. Szybkość zawsze miałem dobrą. Uważam, że teraz nie odbiegam w tej kwestii od szybkości z moich lat młodzieńczych.

Dlaczego pan, a nie Maciej Stolarczyk strzelał karnego? To pański pomysł?

Strzelaliśmy karne na rozruchu przedmeczowym. Kolegom za bardzo nie szło, a mnie wręcz przeciwnie. Trener nie mówił przed meczem, kto ma strzelać karne. Nie mówiłem Maćkowi, żeby zostawił piłkę mnie. To właśnie on stwierdził, żebym strzelał, tylko spokojnie.

A jak się strzela tak o słupek?

No nie, tak to się nie celuje. Można celować w boczną siatkę, ale nie o słupek.

Co będzie jeśli PZPN zdecyduje, że będzie pan musiał wrócić do ŁKS?

Uważam, że powinienem grać w Widzewie. Mam z tym klubem podpisany kontrakt. Miałem w czerwcu ubiegłego roku kilka propozycji, a prezes Ptak namawiał mnie, abym przeszedł do Widzewa. Orientował się chyba, jaka jest sytuacja finansowa klubu. Prawdopodobnie liczył się z tym, że będzie musiał poczekać na pieniądze. Nie ma co teraz robić afery. Mam tylko nadzieję, że nie odbije się cała ta sprawa na mnie. Oby w konsekwencji nie zabroniono mi grać, albo ktoś w ŁKS powie, że spadli do drugiej ligi przeze mnie. To byłoby w ogóle śmieszne.

Ale jeśli zapadnie decyzja o pańskim powrocie do ŁKS?

Z tego co wiem, sąd polubowny zawsze bierze pod uwagę dobro zawodnika. Mnie by trzeba było zapytać o zdanie.

Niech pan szczerze powie, dlaczego Widzew, a nie ŁKS?

Wiadomo, że Widzew jest lepszą drużyną. Tutaj można się pokazać. Względy finansowe mają też bardzo duże znaczenie. Nie ma co ukrywać, ŁKS płaci rzeczywiście regularnie, ale bardzo mało, kwoty niegodne nawet drugiej ligi. Gdyby drużyna drugoligowa walczyła o awans, to nie przyjęłaby warunków piłkarzy ŁKS. Prezes Ptak pozbywa się wartościowych zawodników, a młodzi nawet się nie odezwą, że otrzymują zbyt małe apanaże. Są zadowoleni, że grają w ekstraklasie.

1