

|
Wojciech
Łazarek (I trener) 
Data urodzenia: 4
października 1938 w Łodzi
Piłkarz Startu Łódź, ŁKS, Lechii Gdańsk.
Prowadził reprezentację juniorów Wybrzeża, MRKS
Gdańsk, Lechię Gdańsk, Bałtyk Gdynia, Olimpię
Elbląg (awans do II ligi), Zawiszę Bydgoszcz (awans do
I ligi), Lecha Poznań MP 2x, PP 2x, Superpuchar),
Trelleborga (Szwecja), Hapoelu Kvarsaba (Izrael), ŁKS,
El Masri Port Said (Egipt), Aluminium Konin, Etifaq
Damman i Tai Hail (Arabia Saudyjska), Wisłę Kraków i
Widzew Łódź. Był też selekcjonerem reprezentacji
Polski w latach 1986-89 (19 zwycięstw, 7 remisów, 6
porażek).
Zabawne
"hasła" i wypowiedzi Wojciecha Łazarka
zasłyszane w czasie meczów i treningów:
Do
powolnych zawodników: Nie ciągniemy się
jak prezerwatywa.
Do niewyraźnie mówiącego gracza:
Przyjdź z mamą, bo Cię nie rozumiem.
Do zawodnika po niecelnym strzale: Pusta
bramka, a ty walisz jak chory w kibel.
Do zawodnika po złym wślizgu: Nie
ryj mi synku boiska.
Do zawodnika, który długo składał się
do strzału: Nie onanizujemy się przy
strzałach.
Do narzekającego na intensywny trening: Jak
to nie możesz? Cztery razy dziennie jesz, tylko raz
trenujesz i jeszcze narzekasz?
Do zawodnika, który protestował, że nie da rady
wziąć kolegi "na barana":
Nie dasz rady, synku? Jak masz silne
nogi to dasz radę, ale jak masz jakieś rabarbary, co
się gną na wietrze...
Do zawodnika, który nie przykładał się do treningu,
myśląc że trener tego nie zauważy: Ty to
jesteś cwaniak! Z miodem w uszach...
Po
meczu z Bełchatowem, przegranym 2:3 po 2 rzutach karnych
dla Bełchatowa: Nie ukrywam, że
mówiłem swoim piłkarzom, że w Bełchatowie są
festiwale. Na festiwalach piosenka nie zna granic, a
tutaj skurwysyństwo nie zna granic. Takich sędziów
powinno się zaprowadzić do rzeźni i uśpić.
O piłkarzach Ruchu Radzionków:
Grają, jakby się nażarli surowego mięsa.
O budowaniu drużyny: Z
budowaniem drużyny jest podobnie jak z robieniem
słonia. Dużo kurzu, szumu, a efekt za dwa lata.
|