Owain Glyn Dwr


Nie ma raczej wątpliwości co do tego, iż Owain Glyn Dwr (ok.1359 - ok.1415), potomek Rhysa ap Gruffydda, wypełnił proroctwo o podniesieniu się czerwonego smoka. Jak już wspomniałem, był arystokratą, potomkiem książąt Powys i Cyfeiliog. Z racji błękitnej krwi uczył się angielskiego, studiował w Londynie, a następnie został angielskim żołnierzem. Wrócił do Walii i tam ożenił się z córką Sir Davida Hanmera. Był dobrze usytuowany. Do niego należały tereny Glyn Dyfrdwy oraz Cynllaith Owain nieopodal Dee. Miał dochód 200 funtów rocznie i wspaniałą rezydencję w Sycharth.
W 1398 r. zmarł Roger Mortimer, który po śmierci Ryszarda II miał zasiąść na tronie angielskim. Jego popularność w Walii zapewniała tam względny spokój. W rok później wybuchł w Angli spór dynastyczny. W jego wyniku Ryszard II został pozbawiony tronu, na którym zasiadł Henryk IV. Równocześnie Owain Glyn Dwr, stronnik Ryszarda, został skrzywdzony przez sąd oraz parlament angielski w sporze terytorialnym z Lordem Reginaldem de Grey z Ruthin, który popierał nowego króla. Gdy Grey spróbował zamordować przeciwnika, ten 16. września 1400 r. najechał na miasteczko Ruthin. Lokalny zatarg szybko przekształcił się w potężny ruch przeciwko anglikom. Owain uzyskał poparcie znacznej części arystokracji walijskiej oraz pozbawionego ziemi chłopstwa. Przyjął tytuł Księcia Walii oraz godło Walijskich Książąt. Po ataku na Ruthin zwrócił swoje wojska przeciwko innym miasteczkom północno wschodniej Walii.
W latach 1400 - 1402 Owainowi udało się opanować większość terytorium walijskiego poza Wałem Offy. Szczyt jego politycznego powodzenia przypadł na okres 1402 - 1405. Znajdował wówczas poparcie u Edmunda Mortimera, brata Rogera, oraz w angielskim rodzie Percych. W 1404 r. zebrał parlament w Machynlleth. Uzyskał tam poparcie Francji oraz Hiszpanii i został koronowany na króla wolnej Walii. Kolejny parlament zwołany został rok później w Harlech. Owain planował podzielić Anglię i Walię na trzy części: południe i zachód Anglii dla Mortimera, środek i północ Anglii dla Percych oraz Walię z Marchiami dla siebie. Chciał również ufundować dwa uniwersytety, aby podnieść poziom intelektualny kraju.
Sytuacja pogorszyła się w momencie największego powodzenia, gdy najpierw zmarł Edmund Mortimer, osłabiając pozycję Owaina, a następnie zawiodły inne sojusze polityczne. Nie bez znaczenia był upadek zamków Aberystwyth i Harlech w 1408 r., kiedy to też uwięziono rodzinę Owaina. W 1410 r. Anglicy rozpoczęli polowanie na resztki wojsk walijskiego przywódcy. Spowodowało to wielkie spustoszenia kraju. W końcu Owain, wraz z synem Mereduddem i niedobitkami swoich zwolenników musiał schronić się w niedostępnych górach. Nie poddał się jednak co najmniej do 1412 r. Z tego okresu pochodzi ostatnia informacja na jego temat. Nie wiadomo jak dokonał żywota, ale przyjmuje się, że spędził późne lata w cichym odosobnieniu w domu jednej ze swoich córek. Kolejny król Anglii - Henryk V dwukrotnie oferował przebaczenie, ale Owain był zbyt dumny, aby je przyjąć. Wprowadzone prawa antywalijskie zostały usunięte dopiero w 1485 r. Uczynił to Henryk VII, który z pochodzenia był walijczykiem.
Jego czyny stały się tematem dla walijskich bardów. Najwybitniejszym piewcą ostatniego władcy Walii stał się Gruffydd Llwyd ap Dafydd, autor dwóch zachowanych poematów o Owainie. Poświęcano mu wiele utworów, między innymi traktaty polityczne, rozważające co by było, gdyby… Jego dwunastoletni zryw (w zasadzie wygasł dopiero po piętnastu latach) przyniósł także ostatni wielki impuls tradycyjnej poezji bardycznej. Po upadku powstania Owaina przez kilkadziesiąt lat trwał zwrot poezji walijskiej w stronę jej dawnych norm, usankcjonowany przez Eistedfoddau w 1451 r. Niestety nie można było liczyć na utrzymanie się tych tendencji, choć ich aspekty niepodległościowe po dziś dzień stanowi jeden z głównych wątków literatury walijskiej. Dotyczy to tej pisanej po celtycku, jak i tej w okresie późniejszym pisanej w języku anglosaskich zaborców:

„Nasi królowie pomarli lub ich zabito
U przeprawy przez zdradę starą jak świat.
Nasi bardowie zginęli, przepędzeni z zamków
Szlachetnych panów cierniem i jeżyną.

Byliśmy ludem wychowanym na legendach,
Ogrzewającym swe ręce w czerwonej przeszłości,

…………………………………………………
Byliśmy ludem marnującym własny los
W bezowocnej walce za naszych panów
W krainach, do których nie rościmy żądań,
Z ludźmi, do których nie czujemy nienawiści.

Byliśmy ludem, i wciąż nim jesteśmy.
Gdy skończymy spory o okruchy
Pod stołem, a także obgryzanie kości
Naszej martwej kultury, powstaniemy znowu
Uzbrojeni, lecz już nie na stary sposób."

(Fragment utworu z „NARODZINY CYWILIZACJI WYSP BRYTYJSKICH" Wojciech Lipoński; s. 213; tłum. Wojciech Lipoński)


Powrót do działu historycznego.
Powrót do strony głównej.
This page hosted by Get your own Free Home Page
1