I będzie jako drzewo wsadzone nad strumieniem wód, które podawa
owoc swój czasu swego i nie opada list jego, a wszytko cokolwiek czynić będzie,
szczęśliwie mu przypadnie. Nie takci złośnicy będą, ale się staną jako plewy,
które rozmiata wiatr. A przetoż się nie ostoją złośnicy na sądzie, ani grzesznicy
w zgromadzeniu sprawiedliwych. Abowiem Pan zna drogę sprawiedliwych, a droga
niepobożnych zginie.
[Psalm 1:3-6 Biblia Brzeska]
Psalmista pokazuje tutaj w jakim znaczeniu szczęśliwi są ci, którzy boją się Boga, nie dlatego, że doznają przelotnej i czczej przyjemności, ale ponieważ znajdują się oni w odpowiednim stanie. Jest nim jedynie Boże błogosławieństwo, które utrwala każdego w kwitnącym położeniu.
I będzie
jako drzewo wsadzone nad strumieniem wód, które podawa owoc swój czasu swego i
nie opada list jego, a wszytko cokolwiek
czynić będzie, szczęśliwie mu przypadnie. Przez
przedstawienie wierzącego jako podawającego owoc
swój czasu swego
Psalmista chce powiedzieć, że dzieci Boże nieustannie bujnie się krzewią. Zawsze nawodnieni są niewidocznym wpływem Bożej łaski, więc jeśli im się coś przydarzy, to jest to pożyteczne dla ich zbawienia. Z drugiej strony, bezbożni unoszeni są niespodziewaną zawieruchą, czy pożerani skwarem posuchy. Psalmista podkreśla pełną dojrzałość wydanych owoców, w odróżnieniu do bezbożnych, którzy mogą się jawić jako obdarzeni płodnością, to jednak nie wydadzą oni niczego co osiągnie doskonałości.
Nie takci złośnicy będą, ale się staną jako plewy, które rozmiata wiatr. Psalmista poważnie rozmyśla nad unicestwieniem bezbożnych, które ich spotka i całkowicie ogarnie. Znaczenie jest więc takie, że choć obecnie bezbożni prowadzą życie dostatnie, to jednak krok po kroku będą się on stawać jak plewy, gdyż Bóg po doprowadzeniu ich do upadku, rozproszy ich podmuchem swego gniewu.
Abowiem Pan zna drogę sprawiedliwych, a droga niepobożnych zginie. Prorok poucza nas, że szczęśliwe życie zależne jest od spokoju sumienia. Widzimy więc jak przedstawia on mizerię bezbożnych, gdyż szczęście jest wewnętrznym dobrem wynikłym z zacnego serca. Bóg jest Sędzią świata. Jeśli to prawda, to cnotliwym i sprawiedliwym nie może się dziać inaczej, jak tylko dobrze, z drugiej zaś strony jak najbardziej przerażające zniszczenie musi wisieć nad głowami bezbożnych. Zamiast więc, w przykrych okolicznościach, pozwalać sobie na zwiedzenie ich urojonym szczęściem, stawiajmy sobie przed oczami Boską opatrzność, Jemu bowiem podlega rozsądzenie spraw świata i ustanowienie porządku w zamęcie.
© 2000 Copyright Peter Krolikowski